nic się oznaczyć nie może... Piaski, biota, sosnowe lasy zniszczone, a obok najżyzniejsza ziemia w świeeie, najpiękniejsze widoki, dębowe gaje, wzgórzyste okolice... Kowel i Owrucz, obok Starego Konstantynowa, Dubna i Ostroga, to dosyć powiedzieć. Polesie wołyńskie i czarnoziemy konstantynowskie, to dwa najskrajniejsze kontrasty. Wieśniak téż Poleszuk wcale nie jest podobny do zamożnego włościanina z okolic Cudnowa i Lubaru... Naostatek i budnik i mały szlachcic, posiadacz niewielkiego folwarczku inaczéj tu, inaczéj tam wygląda. Różnice są niezmierne, tak, że Wołyniak jeden drugiego zaprzeć się może spotkawszy się na szerokim świecie i nikogo to nie zadziwi. Szczególne typy mają pojedyncze powiaty i gruppy ludności.
Niektóre z nich nawet, objęte jedną granicą administracyjną, jak naprzyklad Łucki powiat — mieszczą w sobie sprzeczności wielkie... Osiadły koło Zaborola i Omelanika... wcale inaczéj wygląda, niż zaszyty w lasy pustelnik od Włodzimierzowéj krynicy (Włodzimierzec) — Horodźca i Dąbrowicy. W początku jeszcze naszego wieku, lasy, które się za Kiwircami zaczynają, ciągnęły się prawie nieprzerwane aż ku Pińskowi. Gdzie niegdzie kępina, wśród nich siedziała wyrąbawszy się z puszczy wioseczka, któréj mieszkańcy żyli więcéj z lasu niż roli. Zwolna bardzo karczowano i wytrzebiano. Długie lata las towarny stanowił tu niemal cały dochód dziedzica, a leśne produkta żywiły wieśniaka.
Gospodarstwo téż tu cale różne było niż w innych częściach kraju; zwolna dźwigało się ono na zgliszczach odwiecznych puszcz, które nielitościwie wyrąbywano. Niewielu dziedziców, jak Platerowie Dąbrowiccy, oszczędzali swoje lasy; łatwy z nich dochód kusił... i stare dęby płynęły Styrem w dalekie kraje... Byli to ostatni potomkowie rodu, który raz tu wygasłszy, miał być zastąpiony osiczyną i brzozą pośledniejszą.
Gdzieś w téj okolicy leśnéj — cichéj, otoczonéj borami,
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - U babuni.pdf/51
Ta strona została przepisana.