Ta strona została uwierzytelniona.
Westchnął i potarł ręką po zmarszczonem czole.
— Co ma być niech będzie! Jam oszalał! — To mówiąc rzucił gałąź ułamaną na mogiłę, wedle zwyczaju, i powoli pociągnął za psem do domu.
Westchnął i potarł ręką po zmarszczonem czole.
— Co ma być niech będzie! Jam oszalał! — To mówiąc rzucił gałąź ułamaną na mogiłę, wedle zwyczaju, i powoli pociągnął za psem do domu.