Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Wielki świat małego miasteczka 01.djvu/214

Ta strona została uwierzytelniona.
( 206 )

rumieniec córki wziął za wyznanie winy — gdy tym czasem krótkiej chwili z nią spędzonej, nie oddałbym był za skarby całego świata!
Panna Emilija uciekła z pokoju po tém pytaniu, ja utrzymywałem jeszcze rozmowę, rozbieraliśmy, rozprawiali, krytykowali, i doczekaliśmy się nakoniec samej pani.
Ubiór jej okazywał, że się musiała przed chwilą zatrudniać jakąś domową robotą, i nie przebrała się dla mnie, jako dla bliskiego znajomego. Stojąc z rumianą i wesołą twarzą, z pękiem kluczów u pasa, z oznaką spokojności i szczęścia we wszystkich rysach twarzy, przed mężem — zwracała na siebie jego wejrzenie, nieco dumne z posiada-