Ta strona została uwierzytelniona.
( 56 )
wiciela sam pochował. Minna nie miała wówczas więcej nad lat dwadzieścia kilka, a widząc iż jej mąż zostawił zamek i obszerne włości, łatwo się pocieszyła. Zalotny Fryderyk Pretfic brat jej męża, w niebytności jego zajął trwożliwe serce Minny; ale więcej ze wstydu jak z niechęci, ociągała się jeszcze z oddaniem mu ręki. Nareście, było to w jesieni, sprowadzono z Hildschin księdza, sproszono sąsiadów i gości i ślub odbyto. Stary Otto Brunwer, stał nieruchomy u wejścia kaplicy i płakał, przypominając sobie ten sam obrzęd z nieboszczykiem odbyty. „Wśród wichru i niesłychanej burzy, uniosły ciężkie kolasy nowożeńców, długą sa-