Ta strona została uwierzytelniona.
( 70 )
wno, bez koszuli nawet, ale bez gwiazdy nie mogę! Jejmość mniej dbała o honory, a więcej o dogodzenie miłości własnej i postawienie na swoim, wyskoczyła ze zwalisk landary i będąc już za pojazdem zawołała na grafa: — Takiż mości panie, ja wprzódy wysiadłam!
Obraz który tu naprędce skréśliłem, godny jest zapewne bieglejszej ręki, bo nosi na sobie cechę nie tylko śmieszności, ale razem jest piętném charakteru osób, które go składają. Graf więcej cenił gwiazdę jak ranę, grafina przypomina mi znowu upor właściwy wielu charakterom kobiécym, a oboje razem doskonale malują py-