Ta strona została uwierzytelniona.
( 145 )
— To pożycz siodła u burmistrza, albo na poczcie.
— A kiedy koń kula.
— I, gapiu, ty tylko mi tu wynajdujesz zawsze jakieś przeszkody — żeby mi zaraz było, kiedy każę i kwita, a nie, to zobaczym. Poszedł tedy z ponurą miną Maciej, a jejmość cieszyła się wcześnie tryumfem swej córki, i z nadmiaru wesołości nuciła chodząc po pokojach.
— A cóż, zapytała po chwili, gotów Maciej?
— Gotów, pani!
— No pamiętaj, że kiedy się dobrze sprawisz i wrócisz przed wieczorem z kapeluszem dla panny,