Ta strona została uwierzytelniona.
( 23 )
Kochanowskiego dójdzie do potomności. Na jej miejscu wznosi się teraz kilka topoli, jak przyjaciół na grobie przyjaciela. Z nową nieznaną roskoszą czytają się w Czarnolesiu czule treny po śmierci Urszuli, a dziedziniec chwastem i trawą porosły, przypomina tłumy wesołych wieśniaków, których poeta był ojcem i dobroczyńcą. Szkoda, że żaden pomnik, żaden napis, żadna pamiątka nie zdobi z tylu względów pięknego miejsca. Kiedym siedział na gruzach powalonego domu, i spoglądałem przez otwór w murze będący, który niegdyś był oknem pokoju Kochanowskiego, myśl moja krążyła w przeszłości, a marzenia do tego