leżąca postać cała na wezgłowiu, z koroną na głowie, w tunice i płaszczu, ręce na piersiach złożone. Pod prawem ramieniem miecz, z lewej jabłko. Na podstawie w gotyckich arkadach osóbki umieszczone, wyrażające opłakujących króla (plorans), zwyczajne na grobowcach tej epoki. Figurki te, mimo uszkodzenia, mają wdzięk sztuce naiwnej właściwy. Chcąc się przekonać, czy zwłoki króla znajdują się w tym grobie, otwierano go. (Ambr. Grabowski Star. Wiad. 21). Znaleziono jakby skrzynię drugą pod wierzchnią, głęboką na dwa do półtrzecia łokcia, wykutą z kamienia, zupełnie suchą i dobrze zachowaną. Na ścianach nie było najmniejszej wilgoci śladu. Wewnątrz spoczywały szczątki ciała niewielkich rozmiarów, których głowa okryta była zasłoną do pasa dochodzącą, z materyi grubej.
Wewnątrz wszystko miało zwykłą barwę grobową, brunatną. Zwłoki obejmował w pół pasek z ogniw złożony, szerokości około cala, rodzaj łańcuszka Przy ręku leżało berło prawie półłokciowe, nieco na bok stoczone, kruszcowe, kształtu prostego, roboty niewytwornej.
Zwłoki, co nie jest bezprzykładnem w podobnych sarkofagach, spoczywały bez trumny w skrzyni kamiennej. Miecza i innych oznak godności nie znaleziono. Na głowie, po uchyleniu zasłony, postrzeżono rodzaj korony. Suknia u dołu miała być bramowana w palmy, dawniej może złociste. Obuwie na nogach kształtów śpiczastych.
Obraz w Wiślicy wystawia króla klęczącego przed Matką Bozką. Tamże posąg drewniany w ubiorze królewskim z podpisem:
Corpore parvus eram, cubito vix altior uno,
Attamen in parvo corpore magnus eram.
Z późniejszych czasów pochodzi niemal karykaturalny posążek drewniany, malowany kolorowo, w zbiorach drezdeńskich, z wierszami niemieckiemi.
W kościele wiślickim Św. Trójcy, w którego krypcie podziemnej, wedle podania, miał się Łokietek ukrywać — na nowo przez syna odbudowanym, — jest posąg N. Panny, przed którym wygnaniec zwykł się był modlić, kamienny, dość nieforemny. Z późniejszych czasów tamże obraz, wystawiający króla klęczącego, z napisem:
Monstra te esse Matrem.
Vladislae, surge, procede et vinces.