Zapał był też niewypowiedziany. Nawet Wielkopolanie zapomnieli na chwilę o Piaście, chociaż myśl połączenia z nim córki Ludwika nie była obcą.
Zdaje się, że nieszczera królowa Elżbieta, chociaż Polaków zapewniła, iż im pozostawia swobodę wyboru męża dla córki, — Jadwidze przeciwnie zaręczyć musiała za to, iż poślubi nie kogo innego, tylko Wilhelma. Okazuje się to jawnie z postępowania Jadwigi, która stała uporczywie przy narzeczonym, nie mogąc nawet przypuścić, ażeby ją z nim rozłączyć chciano.
Natychmiast po przybyciu młodej pani do Krakowa, pośpieszono z ukoronowaniem jej, jako „króla Polski“ w r. 1384.
Pozostało dotąd niezbadaną tajemnicą, zostawiającą szerokie pole domysłom, kto pierwszy podał myśl swatania pogańskiego jeszcze księcia Litwy, Jagiełły, z młodziuchną królową. Niepodobna zaprzeczyć, że plan ten połączenia dwóch państw był genialnym i wielkim, jako narzędzie do zdobyczy i rozszerzenia granic na Rusi, myśl była płodną w największe następstwa. Połączenie dwóch krajów mogło ogromną stanowić potęgę.
Dzisiejsi sędziowie przeszłości przypisują temu zbytniemu roztoczeniu się Polski obarczenie jej zadaniem nad siły; ciężar ten poczytują za zbyt wielki na jej ramiona, i ztąd wiodą późniejszy niepokój, zamęt wewnętrzny, walki i osłabienie. Jest w tem może coś prawdy, ale ta prawda, o ile nawet jest prawdą, nie mogła się dać poznać ówczesnym mężom stanu, którzy wedle idei wieku, w rozszerzaniu granic tylko przyrost sił widzieli. Nie obrachowywano, ile potrzeba było na cywilizowanie, uporządkowanie, przyswojenie sobie krajów nowych, — jak kosztowny mógł być szafunek zasobów, — jak ciężkiemi nowemi obowiązkami dalszy pochód miał być utrudniony.
Myśl połączenia była świetna i obiecująca; pochwycono ją chciwie. Nic dziwnego, że Jagiełło, naciskany przez Krzyżaków, targany niezgodami z własną rodziną, przyjął ją także jako ocalenie.
Pogańska jeszcze naówczas była Litwa, ale stara wiara w niej dogorywała. Chrześciaństwo wciskało się zewsząd, z Polski, z Moraw, a zwłaszcza od Rusi. Matka Jagiełły była księżniczką ruską i trzymała się swej wiary. Dawna potęga duchowieństwa pogańskiego, powaga jego, musiały być bardzo osłabłe. Krzyż stał już wszędzie na granicach, a chrzest był tylko zadaniem czasu. Jagiełło już prawie skłonny był
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Wizerunki książąt i królów polskich.djvu/176
Ta strona została uwierzytelniona.
— 170 —