Jan Olbracht, drugi po nim, panował po ojcu. Aleksandra wyniesiono na Wielkie Księztwo Litewskie, a później na tron królewski. Zygmunt szedł po nim. Kazimierz święty zmarł w Wilnie w r. 1483. Za żywota już swego był ubłogosławiony pobożnością nadzwyczajną. Szósty Fryderyk obrał też sobie stan duchowny, albo go do tego przeznaczono. Wziął biskupstwo krakowskie, kapelusz kardynalski, później arcybiskupstwo gnieźnieńskie. Z siedmiu córek, pięć było zamężnych: jedna za księciem bawarskim, druga za Brandeburczykiem, trzecia za ks. słupskim, dwie za książęty saskim i lignickim.
Matyasz węgierski starał się o jedną z nich, ale dumna królowa, jako o chłopie i ladajakiego pochodzenia człowieku, słuchać o nim nie chciała.
Pismo o wychowaniu dzieci królewskich, w imieniu królowej matki Elżbiety, Władysławowi, synowi jej starszemu poświęcone, w chwili gdy się narodzenia potomka spodziewał, — dość długo zapomniane było i mało komu znane. Wspomniał jednakże o niem już Janocki, potem Ciampi, nie licząc Jochera. Napotkawszy wskazówki, ś. p. Al. Przezdziecki odszukał w Wiedniu rękopism, z którego kopie przeszły potem do bibliotek naszych, a nareszcie wydrukował je w całości Zeissberg.
Humanistą ze szkoły Kallimacha, nawet jego przyjacielem, bo często o nim ze czcią wielką wspomina, był autor rękopismu, który sam zapewne, imieniem matki, musiał ofiarować królowi Władysławowi, rachując na wspaniałe wynagrodzenie, o które się bardzo zręcznie przymawia. Jakkolwiek nie ulega wątpliwości, iż stara królowa autorką tej rozprawy być nie mogła, ale też równie jest pewnem, że obcą jej ta praca nie była, a myśli zawarte w piśmie są niezawodnie zgodnemi z jej przekonaniami, zaczerpniętemi z doświadczenia przy wychowaniu trzynaściorga dzieci, z których królewiczów było sześciu. Rady stosują się głównie do wykształcenia prawdopodobnego następcy tronu, potomka płci męzkiej.
Łacina naszego humanisty, jakkolwiek płynna i poprawna, nie zdaje się nam ani swobodną, ani życiem i smakiem dorównywającą stylowi Kallimacha; ma jednak właściwą wiekowi cechę, która pisma wszystkich ówczesnych humanistów piętnuje.
Pismo obfituje w przykłady czerpane z pisarzów starożytnych, zresztą dosyć pospolite; ale prócz tego, ciekawe jest tem, że wiele rysów charakteru Kazimierza Jagiellończyka i synów jego przywodzi.