i ściślejszego połączenia z sobą (pacte de famille), a obmyślenia wspólnego postępowania na przyszłość, w Lewoczy r. 1492.
Obmyśliwano tam naówczas dla Zygmunta zdobycie Wołoszy i osadzenie go na niej. Jan Olbracht marzył o wielkiej wojnie przeciwko Turkom, o pomszczeniu Warneńczyka i wypędzeniu niewiernych z Europy. Śmiałe to były plany, które później niejednokrotnie zbiorowemi siłami całej Europy próżno urzeczywistnić się kuszono.
Pozostał jednak Zygmunt na wypuszczonej mu szlązkiej dzielnicy aż do zgonu Aleksandra. Nie mieszał się do spraw polskich, w których kardynał Fryderyk, dopóki żył, zastępował obu braci. Śmierć Aleksandra dopiero powołała Zygmunta na Litwę, gdzie naprzód podniesiono go na Wielkie Księztwo Litewskie, a w r. 1507 ukoronowano na króla polskiego w Krakowie. Musiał też zaraz na wstępie przywileje Aleksandra szlachcie nadane potwierdzić i przyjąć pęta, jakie one wkładały.
Początki panowania były świetne i szczęśliwe. Pokój zawarty w Budzie, odzyskany Smoleńsk, pokój z Moskwą, dawały nieco ochłonąć i zająć się wewnętrznem kraju urządzeniem, skarbowością i gospodarstwem. Nastąpiło zwycięztwo nad Wołoszą i do czasu uspokojenie z tej strony. Zygmunt żonatym nie był, brat Władysław i Austryacy doradzili mu zaślubienie Barbary, córki wojewody siedmiogrodzkiego Zapolyi. Było to małżeństwo niezupełnie godności króla Polski odpowiadające, skromne; jakoż sarkano na nie, jako na niedosyć świetne. Ale Zygmunt, choć krótko, był z żoną szczęśliwym. Lata te samemi niemal odznaczają się powodzeniami. Zbicie Tatarów na głowę pod Wiśniowcem, zwycięztwo odniesione pod Orszą przez Konstantego Ostrogskiego, dozwalają się z zakonem układać o hołd powinny i poszukiwać zobowiązań niespełnionych. Jedyna to sprawa, której końca doczekać się trudno, bo ją mącą i mieszają się w nią wpływy postronne.
W r. 1515 następuje zjazd w Wiedniu z cesarzem Maksymilianem. Ze zjazdu tego zbyt szlachetni i ufni Jagiellonowie wychodzą wyzyskani, oszukani, pod pozorem wielkiego przymierza przeciwko Turkom, na których wojowanie cała Europa się przysposabia i gotuje.
Umiera królowa Barbara, po której żal w kraju był powszechny. Odznaczała się ona pobożnością, miłosierdziem, pokorą, a współcześni niemal za świętą ją uznawali.
Kromer pisze, iż ta świątobliwa i pobożna pani, wedle powszechnego mniemania, modlitwą dzień i noc ze łzami odmawianą, hojnemi jałmużnami i umartwieniem ciała przez posty, wymodliła u Boga zwycięztwo pod
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Wizerunki książąt i królów polskich.djvu/252
Ta strona została uwierzytelniona.
— 246 —