Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Wizerunki książąt i królów polskich.djvu/344

Ta strona została uwierzytelniona.
—   338   —

Panowanie to jest początkiem klęsk i następstw zgubnych, niepoliczonych.
W życiu prywatnem Władysław IV był obyczajów dosyć wolnych, pozwalał sobie wiele. Miłośnic różnego stanu i rodzaju na dworze było zawsze niemało. W pożyciu małżeńskiem z Cecylią Renatą i Maryą Ludwiką miał być dosyć despotycznym i szorstkim. Ostatnia, pomimo całej zręczności, opanować go jednak nie mogła.
Z Cecylią Renatą w początkach życie było zgodne, później, z powodu mianowania marszałkiem dworu Denhoffa, nastały poswarki i zupełne zobojętnienie, które tak długo trwało, aż królowa, woli męża ulegając, niemiłego urzędnika przyjęła. Urodzenie syna zbliżyło króla do żony, lecz Kazanowski, ulubieniec Władysława IV, znów później przez niegodziwe prześladowanie królowej wznowił nieporozumienia.
Odebrano jej jedyną przyjaciołkę i towarzyszkę. Znalazły się potem inne powody do kwasów i niechęci. Podżegano ze stron obu, zatruto obojgu pożycie. Szło też i o dochody, o które królowa dosyć miała być troskliwą.
W podróży na Litwę, podczas łowów, gdy psy na niedźwiedzia puszczono, przestraszyła się Cecylia i mocno zachorowała. Było to w drugiej połowie marca. Wydawszy na świat martwe dziecię, w parę dni potem i sama umarła.
W ostatnich godzinach, na wpół obłąkana, nie poznawała już nikogo, śpiewała po niemiecku: „O świecie zdradliwy! Cecylio! niestateczny świecie! nic w tobie trwałego, nic szczęśliwego.“ Król był na mszy, gdy konała; nie chciał odejść przed końcem nabożeństwa, a gdy potem przybył, już nie żyła. Chciała biedna pożegnać go przed śmiercią...
Ciało przeprowadzono do Krakowa.
Współcześni mówią o Cecylii Renacie, że mimo łagodności, miała dumę swojego rodu. Zresztą pobożna, dobra, grzeszyła tylko skrzętnością zbyteczną — co nie dziw, bo król strasznie pieniądze rozrzucał.
Król, który bywał zbyt surowym dla niej, później żałował jej bardzo


Wizerunków króla, w różnych życia jego epokach, mamy wiele, a niektóre z nich są bardzo piękne i charakterystyczne.
U kks. Karmelitów w Krakowie na Piasku, pomiędzy ex-votami był złoty posążek Władysława, w drugim roku życia jego, przez matkę Annę ofiarowany.