Lecz tak samo jak podczas elekcyi Wiśniowieckiego i Sobieskiego, stronnictwo francuzkie, mające za sobą vice-króla, prymasa Radziejowskiego, niezręcznie biorąc się do rzeczy, nie dosyć szafując pieniędzmi — dało się ubiedz elektorowi saskiemu Fryderykowi Augustowi, za którym czynniej, zręczniej, a nadewszystko żywiej chodzili: Przebendowski wojewoda malborski, szwagier Flemminga, oraz biskup kujawski Dębski.
Nim powiemy coś o elekcyi, dla lepszego poznania charakteru przyszłego króla polskiego, którego długoletnie panowanie tak zgubny wpływ na społeczeństwo Rzptej wywarło, musimy pobieżnie dać zarys jego młodości.
Fryderyk August był synem młodszym elektora Św. Państwa Rzymskiego, Jana Jerzego III, tego samego, który obok Jana III znajdował się w odsieczy wiedeńskiej 1683, pod komendą króla polskiego, i równie jak Sobieski niewdzięcznością opłacony, w dziewięć dni po bitwie pod Wiedniem, gdy mu cesarz Leopold odmówił nawet dla jego 11,000 wojsk posiłkowych przeżywienia w Czechach, powrócił wielce nieukontentowany do Drezna. Całą zdobyczą kurfirsta było sześć działek tureckich, pięć namiotów, słoń, który wkrótce zdechł, oraz kilka rękopismów, dotąd zachowanych w bibliotece, z których jeden arabski, drugi hebrajski.
Fryderyk August, spędziwszy młode lata na dworze drezdeńskim, na którym życie, mimo form pedantycznych, bardzo przykładnem nie było, jako siedmnastoletni wyrostek był wysłany w r. 1687 w podróż po Europie, mającą wychowanie jego dopełnić. Pod nazwiskiem hrabiego von Meissen, w towarzystwie marszałka dworu Haxthausen’a, ulubieńca Witzthum’a (pazia) i nauczyciela Pawła Anton’a, duchownego protestanckiego, później professora w Halli, — młode paniątko, postanowiwszy świata używać i niczem się nie dając krępować, rzuciło się wprost do Francyi.
Zatrzymał się młody książę w Paryżu, pojechał potem do Madrytu, Lizbony i wrócił do stolicy francuzkiej, gdzie bawił znowu od maja do listopada 1688 r.
Pierwsze wrażenia życia, galanteryi, rozpasania, tudzież główną zasadę, którą Metastasio tak dobitnie w jednej ze swych oper wypowiedział, Fryderyk August wyniósł z Paryża. Owa zasada, owo prawo mające przysługiwać panującym, brzmiało krótko, jak u Ludwika XIV: „Nie krępować się niczem.“
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Wizerunki książąt i królów polskich.djvu/392
Ta strona została uwierzytelniona.
— 386 —