stanowisko opuścić dnia 9-go listopada 1697, — przeto August utwierdził się na tronie. W styczniu następnego roku, świetny wjazd odbył do Warszawy.
Walka, mająca się teraz rozpocząć pomiędzy krajem, który przeczuwał jakieś niebezpieczeństwo, dumny będąc ze swych praw i przywilejów, a królem, który od pierwszej godziny, od wstąpienia na tron przybywał z myślą rozbioru Rzplitej i zapewnienia sobie tylko jej części jako monarchii dziedzicznej z Saksonią połączonej, — walka ta byłaby może zajmującą, gdyby sam cel jej, narzędzia i środki do jego osiągnięcia mogły obudzać co innego niż wstręt i oburzenie. Wszystko tu stoi na jednej wysokości, a raczej na jednej nizinie: — panujący, który nie szanuje zobowiązań i przysiąg, tudzież spiskujący z nim razem godni jego współpracownicy.
Szczęściem Nemezys historyczna straszliwie pokrzyżowała zuchwałe plany. Powstaje najprzód wrzawa i oburzenie przeciwko wprowadzonym do kraju wojskom saskim, które zmuszone są ustąpić. Wojna, wedle rachuby króla, była jednem z tych narzędzi, które mu Polskę w ręce oddać miały. Rachuba ta nie okazałaby się może fałszywą, gdyby August nie spotkał na swej drodze młodego, bohaterskiego, szwedzkiego króla Karola XII, którego w początkach lekceważył.
Gdyby artysta chciał utworzyć jaskrawy kontrast dwóch postaci, dla przeciwstawienia ich na scenie obok siebie, nie mógłby nic bardziej odbijającego od siebie wymyślić nad Augusta III i Karola XII. Powierzchownością i charakterem były to dwa typy krańcowo rożne, przeciwne sobie całą naturą swoją. Karol XII, pomimo swej prostoty, lub raczej dla swej prostoty, zaćmiewa świetnego, ale lekkomyślnego króla polskiego. August ze swą herkulesową siłą, z rozpasaniem ciała i ducha, ze śmieszną elegancyą i próżnością, wydaje się czemś wstydliwie słabem i biednem w obec surowego Szweda. Z głową krótko ostrzyżoną, w wyszarzanej sukni, paskiem skórzanym ściągniętej, w grubych butach do kolan, których po dni kilka nie zrzuca, młody bohater poważny, pracowity, trzeźwy, milczący, samego nawet Augusta wprawia w jakieś sromotne osłupienie.
Przeciwko Karolowi XII za wczasu August zapewnił sobie sprzymierzeńców — spokrewnionego króla Danii, oraz Piotra cara Rossyi. W r. 1698 car Piotr incognito odwiedził Drezno, w czasie niebytności Augusta. Przyjmowano go tam jak najświetniej. Zamiast w dalszą do Włoch puścić się drogę, car zmuszony był ztamtąd pośpiesznie wracać do Mos-
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Wizerunki książąt i królów polskich.djvu/398
Ta strona została uwierzytelniona.
— 392 —