Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Wizerunki książąt i królów polskich.djvu/428

Ta strona została uwierzytelniona.
—   422   —

Nawracanie szło powoli, ale już było zapewnione. Dokonało się skrycie i pozostało przez lat pięć tajemnicą. Sasi ciągle się o swojego księcia protestanckiego upominali; zapewniono ich, że wiary nie zmienił. Wielkiego dzieła dokonał O. Salerno, który w r. 1719 otrzymał za nie kapelusz kardynalski.
Z Włoch młody pan udał się na zimę przez Inszpruk, Moguncyę i Kolonię do Düsseldorfu, do ks. Neuburskiej; potem wyruszył do Paryża na dwór Ludwika XIV.
W czasie tej podróży, w maju 1714, odkryto spisek mający na celu porwanie księcia, zdaje się w interesie protestantyzmu. Spisek był uknuty przez matkę. Zapobieżono temu. Próbowała matka potajemną z synem zawiązać korrespondencyę, ale nadaremnie: Kos był czujnym.
Ludwik XV przyjął księcia w Paryżu bardzo uprzejmie, choć nawrócenie było jeszcze tajemnicą. Księżna Orleańska tak o nim pisała w r. 1714:
„Po godzinie dziewiątej przybył elektor saski, którego ja u wieczerzy prezentowałam królowi. Powiedział jego królewskiej mości piękny komplement, nie bardzo się zmieszawszy, z dobrą manierą, przyzwoicie. Jest to piękny mężczyzna, słuszny nad swój wiek. Zdaje się być o pół głowy od ojca wyższym; mina dobra, wszystkim się tu podoba. Nie jest wymuszonym; wczoraj z taką ochotą ganiał za jeleniem, że aż miło było patrzeć.
„Między nami mówiąc, nie wierzę ja, żeby miał zostać katolikiem, bo na cóżby to ukrywać tu miano, jeśliby tak było w istocie? Gdy się dworu jego o to wypytywano, odpowiadano, że o niczem nie wiedzą. Poseł P. Suhm śmieszniej się jeszcze wyraził przede mną:
— „Książę dobrze robi, że się z niczem nie oświadcza, dopóki ojciec żyje; bo jeśli zechce być królem polskim, musi być katolikiem, a jeśliby miał zostać elektorem saskim, poddaniby go lutrem mieć woleli, — zatem dobrze, iż się nie ogłasza.“
Później dodaje księżna: „Powodzi mu się tutaj, ale mnie unika; może mu się moja stara twarz nie podoba — na to poradzić trudno. Mówi bardzo mało, słowo trzeba z niego dobywać. Twarz przystojna. To, co po trosze przebąkiwa, nie jest niedorzecznem. Widać, że ma