Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Z życia awanturnika.djvu/80

Ta strona została uwierzytelniona.

wierzoną pewnemu tajnemu radzcy, to mu ją powierzymy — jeśli nie — dochowasz mi pan tajemnicy....
Na te słowa, z ukosa spojrzawszy na ów egzemplarz Brandta, który jeszcze na biórku leżał, radzca nabrał na twarzy wyrazu poważnego i zamyślonego....
Ważył, czy mu jego niestarty charakter urzędnika dozwala w taki wchodzić kompromis.
— Nic w tém nie ma politycznego? zapytał....
— Jeśli zaczepimy o... to, co zowiécie polityczném, to chyba z daleka i z ukosa....
— Mów, odezwał się radzca.
Profesor rozpoczął ab ovo historję Todzia Murmińskiego, który go obchodził jako jego uczeń, chciał opowiedzieć o jego wychowaniu w domu prezesowéj — gdy radzca z zimną krwią wziął go za rękę....
— Czekaj, rzekł — ja to wszystko wiém... tego mi mówić nie potrzebujesz.... Dodam tylko o czém może pan nie jesteś uwiadomiony, że prezesowa wyszła za mąż za dawnego guwernera swojego Murmińskiego, i że ów Teodor — wielkie nic potém — był jéj synem....
— Tegom się domyślał — przerwał profesor, ale dowody?
— Dowody na to gdzieś się znajdować muszą — dodał radzca, jeżeli ich familia nie zniszczyła. Dumna rodzina nie chciała ani słyszeć o tém zamążpójściu. Grożono jéj kuratelą, modlono, proszono... musiała ukrywać małżeństwo....
— I zdaje się, że tak dotrwawszy do ostatniéj choroby — mówił profesor — gdy jéj sumienie nie dozwalało rzucić własnego dziecka bez imienia i opieki, wezwała ks. Zaklikę, aby mu powierzyć swój testament.... Ks. Zaklika nie umiał wyszukać Murmińskiego... a oto i on umarł a z papierami mu powierzonymi nie wiedzieć co się stanie....
— Leżą na nich sądowe pieczęcie — rzekł spokojnie radzca — jeśli są, to się znajdą....
Tu dopiero rozogniwszy sprawę poczciwy Kudełka przyszedł do najdrażliwszéj strony swych zwierzeń... do osoby Todzia. Nie wyznał, że go trzymał u siebie