Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Za Sasów 02.djvu/44

Ta strona została uwierzytelniona.

ramionami, na żadne nie odpowiadając pytania. Oczekiwanie to przeciągnęło się niezmiernie długo.
Przez cały ten rok przygotowywano się na szweda. August osobnem poselstwem Gałeckiego uśpił go zapewniając, że traktat oliwski zachowa... a potem, knuto i gotowano wojnę...
Sam król tymczasem??
Król zdawał się niezmiernie zajęty, a nic nie robił. Posługiwał się Flemingiem, generałami, dworakami, kobietami, szpiegami, rozprawiał i kombinował, jeździł zdaleka spoglądając tu i owdzie, ale ani swoich rozrywek, ani miłostek, ni ucztowań i pijatyki nie poświęcił polityce.
Sobie pozostawiając kierownictwo zdala i zgóry nie czuł się w obowiązku troskać o wykonanie.
Rzucał rozkazy Flemingowi, zdawał się pewnym, że Opatrzność i ludzie mają obowiązek je spełniać, nie wymagając od niego ofiar nawet rozrywek i napawania się życiem.
W ciągu tego roku Lubomirska dała mu syna Jerzego, Chevalier de Saxe, który równie jak syn Aurory Maurycy, przyznanym został, a piękna Urszula zwała się księżną Cieszyńską. Doszła więc do tego kresu życzeń swych, ku któremu dążyła i zdawało się jej, że króla uwięzi, utrzyma przy sobie.
Okazywał jej czułość wielką, poszanowanie prawie przesadne, a księżna się niemi cieszyła, nie rozumiejąc tego, iż były oznakami zobojętnienia.
Bliżej znający Augusta, jak przebiegły Mazotin, wiedzieli dobrze, iż nie długiem już być mogło panowanie Lubomirskiej i że wszelkie oznaki znużenia i przesytu z kolei się zjawiły. Coraz częściej wykradał się August od księżnej na tajemnicze wycieczki i łowy. Constantini jeden, albo mu towarzyszył, albo zdradzał świadomość celu tych podróży.
Przed Lubomirską najczęściej polityka służyła za wymówkę oddalania się, zmęczenia i widocznego ostygania.