czerpniętych, wplotło się w ten różnobarwny wątek... Życie w XVI. w. daleko barwniejsze, butniejsze, wyrazistsze było niż dzisiaj — autor ani się sadził na jaskrawość, ani miał prawo ją tłumić, gdzie była w pierwowzorze. — Może to właśnie iż osnute były na tle czysto polskiem i średniowiecznem, sprawiło, iż Zygmuntowskie czasy nie były, o ile wiemy tłumaczonemi, poważniejsza ich nieco treść, uszczupliła im czytelników tak, że oprócz wydania 1846, innego nie miały. Dzisiejsze więc wydanie jest drugiem i rzecz prawie nową, choć w formie czuć zapewne jej ćwierć wiekowe przeleżenie... Dawne to dzieje i dla nas dziś — książka jest już własnych czasów dawnych, młodych, szczęśliwszych wspomnieniem.
Puszczamy ją w świat, bez żadnych zmian i przerobień. znajdując niewłaściwem takie przetwarzanie dokonanej źle czy dobrze i wydanej już raz książki; choćbyśmy może dziś inaczej zużytkowali materjał obfity jaki ona zawiera... Lecz byłaby to już jakaś praca zbiorowa dwóch wcale innych ludzi... między którymi owe dwadzieścia osiem lat wielką stanowią różnicę. Ani wiemy, który z nich wart więcej... i któremu by przyznać należało prawo, poprawiania drugiego... Zatem, jaką się zrodziła w roku 1845, taką niech idzie książka do nowego już pokolenia...
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Zygmuntowskie czasy Tom 1.djvu/12
Ta strona została uwierzytelniona.
Drezno
dnia 1. Maja 1873.
J. I. Kraszewski.