Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Zygmuntowskie czasy Tom 4.djvu/124

Ta strona została uwierzytelniona.
IX.
ZAKOŃCZENIE.

Zbliżamy się do końca naszej powieści, nie pozostaje nam tylko kilka słów jeszcze powiedzieć o losie osób, któreśmy w ciągu jej poznali.
Z pomocą kasztelana i starosty Firleja wynalezieni i zatrzymani zostali dworzanie zbiegli księcia, ich świadectwo, choć nie ze wszystkiem uniewinniło pana Czuryłę, okazało się, że chciał walki, że do niej wyzwał obelgą wprawdzie, ale sam na sam walcząc uczciwie; ranny niebezpiecznie w pojedyńczej walce, nie w zasadzce, położył Sołomereckiego. Ukryty u Gronoviusa i Durana, przyszedłszy do siebie, wywieziony został na Ruś przez ojca, który się na zawsze także z Krakowa oddalił.
Książe Stanisław nic nie wiedząc o tych wypadkach, bawił ciągle na Litwie u Sapiehów; przybycie matki, która uspokojona o niego pospieszyła połączyć się z dziecięciem, wróciło mu swobodę, nazwisko i postawiło go na właściwym stopniu. Pamiętny opieki Sapiehów,