Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Zygmuntowskie czasy Tom 4.djvu/48

Ta strona została uwierzytelniona.
IV.
SAPIEHOWIE.

Chociaż pospolicie Litwę i Polskę już w XVI. wieku wyobrażają sobie prawie jednym co do obyczajów, języka i fizjonomji powierzchownej, co do wewnętrznych urządzeń krajem; wcielenie tej prowincji moralne, po tylokrotnych unjach, nie było jeszcze dopełnione jak później, a wiele różnic stanowczych kraj Polski od Litwy odcechowywało.
Dzikszą jeszcze pomimo trzech wieków upłynionych była Litwa, obyczaje ostrzejsze, przepych dopiero wszczynać się począł i to po dworach magnatów tylko, których królewski dwór uczył wytworu. Radziwiłłowie pierwsi wzbici dumą z królewskiego połączenia, z książęcych tytułów i niezliczonych łask Augusta, dali przykład zbytku. Ale nikt w początkach nie chciał i nie mógł naśladować. Pańskie fortuny w Litwie i tutaj rzadsze; nawet książęta krwi Jagiellońskiej, Olgerdowe rozrodzone potomstwo, nie mieli rozległych majętności. Nie uczuto też jeszcze tak głęboko potrzeby przepychu.