Strona:Józef Katerla-Róża.djvu/098

Ta strona została uwierzytelniona.

i wino, — jeść tłusto, — robić po nocach hulanki i burdy, — chodzić w futrach, kortach i webach, — obwieszać się cycełesami biżuteryi. Po to przecie żyjecie na ziemi.

ÓSMY

— Długie wywody. Mój wywód prosty: trzeba nanowo strzelać we łby, w których się pali ogień buntu. Dokądże to będziemy cierpieć na sobie ten ciężar, nie dający nam uczciwie, po dawnemu pracować w zgodzie z pracodawcami? Niech poczują jeszcze raz naszą twardą, robociarską pięść! Albo się uciszą, albo zginą!

DZIEWIĄTY

— Strzelać we łby i my potrafimy! Zaczynaj, najemny sługusie!

ÓSMY

— Kazał ci już agitator dobyć broni!

DZIEWIĄTY

— Zaczynaj, żydowski popleczniku!

ÓSMY

— Masz już za mego trupa rozgrzeszenie!

DZIEWIĄTY

— Obaczymy z czyjej ręki padnie celniejszy strzał!

KRZYK ODŁAMÓW TŁUMU

— Towarzysze! Do broni!