Ta strona została uwierzytelniona.
TRZECI
— Precz z cierpieniem! Tu jest bal, nie szpitalna sala. Cierpienie powinno być wyrzucone do odpowiednich instytucyi.
MŁODZIENIEC ZŁOŚLIWY
— Pragniemy właśnie popchnąć w kierunku trupiarni, to, co się ma ku zgniliźnie. Nic więcej.
PIERWSZY
— Kiedyż nareszcie pozwolą nam odetchnąć spokojem, ciszą, pięknem?
DRUGI
— To też nie zwracajmy uwagi!
TRZECI
— Pogardźmy wszystkiem tem i tańczmy!
CZWARTY
— Tańczmy!
(Zasunęła się kotara. Cisza. Daje się słyszeć głos z za zasłony)
CZAROWIC
— Panie! Panowie! Szeroko, szerzej zatoczcie taneczne koło. Nadszedł nareszcie po nocy tak długiej wesela waszego czas. Nie możemy — niestety, niestety! — przywołać skrzypka, godnego was, któryby wam do tańca zagrał ulubioną piosenkę. Gdyż odszedł skrzypek ze służby waszej i narzędzie muzyckie zabrał ze sobą. Panie! Panowie! Przywołaliśmy