Ta strona została uwierzytelniona.
twiej, byłem niezależny, uczono mię nawet tego, jak należy postępować z przyjacielem.
OLEŚ
— Właśnie... Jak najszczerszy przyjaciel wytknie coś takiego niezręcznie, to człowiek zaraz się zgubi. To jest niesłuszne, ale cóż począć? Inny, który będzie ukrywał, pokaże po sobie, że nie wie, a człowiek pozna i myśli sobie: wiesz ty dobrze, bratku, tylko cyganisz...
(Nieśmiało spogląda na Czarowica i pyta z głębi duszy)
— Jakże postępować?
CZAROWIC (w pomięszaniu)
— Nie jestem pewny, muzyku, czy dobrze jest mówić wszystko... Nie dobrze wiem, jak mówić...
OLEŚ
— Człowiek szuka sposobu na duchowe cierpienie, a nie może człowiek sam utrafić...
CZAROWIC
— Duchowe cierpienie?
OLEŚ
— Bo po prawdzie to duchowe cierpienie jest potrzebne.
CZAROWIC
— Nie rozumiem.