Strona:Józef Lompa - Przysłowia i mowy potoczne ludu polskiego w Szlązku (1858).djvu/08

Ta strona została uwierzytelniona.

Co chłopu po zegarku, kiedy go nieumié naciągnąć.

Co nagle, to po djable.
Co się odwlecze, to nieuciecze.
Co się ślepo rodzi, ślepo ginie.
Co ma na sercu, to i na języku.
Co mnie dziś, to tobie jutro.
Co z oczu, to i z myśli.

Co tobie nie miło, tego drugiemu nie czyń.
Co się prędko wznieci, nie długo się świéci.
Co po psie w kościele, kiedy się nie modli.
Co ten baja gada, to się ani psu na budę nie zda.
Choć najmniejsza wioska, to ma swój kiermasz.
Co komu miłe, to mu miłe, choćby na pół zgniłe.
Choćby w domu trzy dni wróblem krasić (maścić) to się za domem postawić trzeba.
Cudze kraje chwalmy a swoich nie opuszczajmy.

Co z oczu to i z myśli.
Co w świątki, to i w Piątki.

Chodzi spać razem z kurami, a wstaje — jak z piątej wsi dziad idzie.

Ciemny jak tabaka w rogu.
Co raz to nie zawsze.
Co kto lubi, a ja ucho.
Co się łyso zrodzi, łyso ginie.