Strona:Józef Lompa - Przysłowia i mowy potoczne ludu polskiego w Szlązku (1858).djvu/11

Ta strona została uwierzytelniona.

Dobry sąsiad za najlepszego brata lub przyjaciela obstoi.
Dobrze, gdzie szkoda w użytek idzie.
Dobry chléb ze solą, byle z dobrą wolą.
Dobry chléb, gdy kołacza nie masz.
Daleko noga od ręki.
Długo czekane – nie darowane.
Dobry z dobrym a zły sam.
Dobra wola za uczynek obstoi.
Domowego złodzieja nikt nie ustrzeże.
Drży jak osika.
Dziś kwitniemy, jutro gnijemy.
Dobra żona, domu korona.
Dobra woźnica potrafi i drewnianym koniem ujechać.
Dzień wesela a do śmierci płacz.
Dziecińskie lata mu się wracają.
Dzieci mają płacz i śmiech w jednéj torebce.
Dobrze z cudzego rzemienia pasy krajać.
Dobrze przy mędelu kłóski zbierać.
Dobrze temu, kto umié piórem orać.
Dobry żur, kiej w niem szczcur (kiełbasa i t.p.)
Do czasu dzban wodę nosi, aż się ucho urwie.
Do świętego Ducha, nie wdziéwaj kożucha, a po świętym Duchu, chodź w kożuchu.