Strona:Józef Milewski - W sprawie utrzymania ziemi w naszem ręku.pdf/45

Ta strona została przepisana.

czy nie niszczy moralnéj i materyalnéj siły wytwórczéj spółeczeństwa, a skoro spostrzegą zgubny wpływ, winny się otrząść z fatalistycznego poddawania się skutkom raz przyjętego systemu i zaprowadzić nowy, któryby mniéj szkody wyrządzał, gdyż prawo każdego narodu będąc wynikiem stopniowego rozwoju jego cywilizacyi, zmienia się z czasem jak ona, i w miarę potrzeb zmieniać się nawet powinno.
Wychodząc z tego założenia, podnosiły się i podnoszą, mianowicie we Francyi i Niemczech, krajach gdzie system równych działów panuje, liczne głosy przemawiające za koniecznością reformy na tém polu, a jeżeli one przed laty kilku trochę przycichły, to nie w tém leży zamilknięcia powód, że się o dobroci praktykowanego podziału spadków przekonano, lecz raczéj w tém go szukać należy, że społeczeństwom europejskim wypadło bronić zasady i nietykalności prawa własności indywidualnéj, téj podstawy dzisiejszego ekonomicznego i społecznego ich ustroju, podstawy dzisiejszéj cywilizacyj, przeciw skierowanym na nią socyalistycznym i komunistycznym zamachom. Ale pierwszy przestrach już minął. I z jednéj i z drugiéj strony napisano i powiedziano za i przeciw socyalizmowi do syta, i obie strony przyszły do przekonania, że praktycznie rozstrzygnięcie sportu i walki téj nie dzisiejszéj jeszcze chwili, nie obecnemu pokoleniu przypadło w udziale. W obec przesytu téj zasadniczéj walki, zwrócono się znów do prawa spadkowego i widząc zgubne skutki systemu równych działów, gdyż on rychléj czy późniéj do zbytniego podziału i zbytniego obdłużenia własności ziemskiéj, do zniszczenia stanu średniego, tego koniecznego łącznika społecznego, doprowadzić musi, na nowo pomyślano reformie. Nie chcąc się tu zapuszczać w teoretyczne motywowanie powyższego zdania, przytoczmy raczéj na jego potwierdzenie wypadek z najdawniejszych naszych dziejów, który nam takiego postępowania taki pokazuje rezultat.
Na początku XII wieku zaszła ważna zmiana w społecznym ustroju polskiego narodu; rodziny duków i rycerzy, które dawniéj żyły na dworze księcia polskiego, przez niego były utrzymywane i żadnéj własności ziemskiéj nie posiadały, otrzymały głównie przez Bolesława Krzywoustego, który źle skutki trzymania tak licznéj drużyny przy dworze za rządów swego ojca Władysława Hermana w czasie zatargów z Sieciechem był dokładnie poznał, liczne na-