Strona:Józef Milewski - W sprawie utrzymania ziemi w naszem ręku.pdf/63

Ta strona została przepisana.

ogniwo, gdzie od dołu do góry wszyscy w jednę połączeni całość i jednem ożywieni uczuciem.
Nie da się wprawdzie zaprzeczyć, że trudniéj nam Polakom, niż synom innych narodów obyć się bez majątku, dobić się samodzielnego stanowiska, gdyż nam zamknięte wszelkie urzędowe zawody, na których utrzymanie my mimo to grosz nasz w ciężkim trudzie i znowu zapracowany jako przymusowy, absolutnie niezwrotny, składać musimy podatek. Mimo to jednakże winniśmy starać się nauczyć się pracować, a pole pracy się znajdzie. Ileż to ziem etnograficznie polskich, gdzie prosty lud polski pozostał, ale gdzie jego samowiedza narodowa znikła lub jest senną, bo tam już nie ma tych, coby mogli rozbudzać tę świadomość, bo tam już nie ma ni dziedzica, ni lekarza, ni księdza, ni kupca, ni przemysłowca Polaka. Nie jestże to szczytném zadaniem starać się odzyskać te niegdyś zupełnie nasze a dziś opuszczone i uśpione dziedziny? Lud prosty opuszczony przez swoich, zwątpi o sprawie narodu, zapomni o łączności a zwątpiwszy, obcym hołduje panom, na ich zysk, na ich przyszłość pracuje. Niechaj tam idą synowie dziedziców bez majątku pieniężnego w ręku lecz z moralnym w duszy majątkiem, trwalszym i wydajniejszym niż pierwszy, a znajdą tam wśród naszego ludu i moralne i materyalne wynagrodzenie podjętych trudów i pracy. Właśnie oni, właśnie synowie zamożnych rodzin, którzy wiedzą, że w razie materyalnego niepowodzenia znajdą gdzieś dom, co im chętnie rodzinne otworzy podwoje, oni i tylko oni mogą śmiało i skutecznie spełnić tę missyą, rozpocząć uzupełnienie naszego ustroju społecznego i stworzyć normalne podstawy dalszego wewnętrznego kształtowania się narodu w obrębie naszych granic etnograficznych.
System majoratów utrzymujący w ekonomicznéj sile dziedziczącego syna, stwarza dla reszty rodzeństwa punkt oparcia, chroniący ich od upadku w razie chwilowego niepowodzenia, dozwala im przyjść wytchnąć i nowych zaczerpnąć sił u rodzinnego ogniska, dla tego téż ze względu na błogosławione swe skutki, bez zwłoki ni wahania przyjętym być powinien. On utrzymuje gniazdo rodzinne, kształtuje naród na wzór rodziny a rodzinę na wzór narodu, on dopiero sprawdza i urzeczywistnia zdanie, że „rodzinami stoi naród.”
Zarzucano jednakże nieraz systemowi majoratów, że on jest sprzecznym z nowożytnemi poglądami o ustroju społeczeństwa, gdyż