Strona:Józef Milewski - Zagadnienie narodowej polityki.pdf/181

Ta strona została przepisana.

szłość zachowuje swój wpływ na teraźniejszość. Języki mają właściwość izolującą, wywołują wzajemnie uczucie obcości, nawet nienawiść etniczną. Język wytwarza swoisty zasób idei, poezyę narodową, stąd też jest on czynnikiem zachowawczym, nawet twórczym, autonomii socyologicznej. Zachodzi wprost koincidencya między narodowością a językiem, tak że praktycznie można je wzajemnie uznać za funkcye.

Wielkie znaczenie języka stwierdza szereg dalszych momentów. Gdy chodzi nam o stwierdzenie narodowości jakiego ludu, to najpierw pytamy o jego język, a dalej, gdy zdobywca chce zniszczyć narodowość podbitego ludu, pierwsze zamachy zwracają się przeciw językowi tegoż ludu, i zdobywca żyje trwale w obawie, póki nie udało mu się w znacznej mierze wyparcie języka; naodwrót znów usiłowania odrodzenia narodu zwracają się najpierw do odrodzenia i pielęgnowania języka. Z językiem umiera narodowość, choć rasa zostaje, obudzenie, zmartwychwstanie narodu przez język się dokonywa. To też nadaje językowi znaczenie chociażby nie twórcy, to głównego znamienia narodowości, do tego stopnia, że gdzie odmienny język spotykamy, tam istnieje osobna narodowość[1].

  1. Autor, omawiając ten problem, powołuje się często na Polskę; tak (str. 30) pisze: »Le vainqueur fait une guerre à mort au langage du vaincu, c'est là le fantôme qu'il veut tuer et il a raison, car ce fantôme c'est la mentalité elle même. En Pologne les trois puissance copartageantes ont été d'accord sur ce point«… »La Pologne écrasée persiste à conserver l'usage de sa langue malgré tous les efforts contraires, c'est un point qu'elle veut toujours maintenir en ignition et où un jour peut-être se rallumera sa destinée, elle élève encore cette langue en cultivant sa littérature«. Omawiając dalej demoralizacyę, jaką szerzy prześladowcza polityka, pisze (str. 49): »Tout le monde a présente à l'esprit les trois partages de la Pologne! Sur le grand chemin de l'Europe une nation trés illustre est tout à coup devalisée et égorgée par trois malfaiteurs couronnés. Sans doute, elle avait commis des fautes politiques, qui n'en