Strona:Józef Milewski - Zagadnienie narodowej polityki.pdf/200

Ta strona została przepisana.

i czcił mój ojciec i moi dziadowie, uznawać te same, co oni, obowiązki, stąd wreszcie, że parę dziesiątków pokoleń, które mnie poprzedziły, żyło w polskiej organizacyi państwowej, służyło jej i z nią się moralnie zrosło. W tym związku z dawnemi, najdawniejszemi pokoleniami narodu widzę najwyższą sankcyę moralną postępowania w sprawach narodowych, sankcyę, która pozwala się przeciwstawić całemu pokoleniu dzisiejszemu, jeżeli się ono narodowym obowiązkom sprzeniewierza. Ta etyka pozwala zmniejszyć lub nawet zniszczyć dobrobytu, spokój i szczęście dzisiejszego pokolenia, jeżeli poświęcenie go jest potrzebne dla utrzymania ciągłości narodowego bytu, dla ocalenia tego, co nam pozostawiła przeszłość, dla rozwoju tego bytu w przyszłości. Ta etyka nie obowiązuje do myślenia w ten sam sposób, jak myśleli ojcowie i te lub inne wielkie duchy narodu, ale do myślenia i postępowania tak, jak to jest potrzebne do zachowania i rozwoju i istoty narodowej całości, do przekazania przyszłym pokoleniom tego, co nam zostawili ojcowie, a czego pod grozą utraty lub zachwiania narodowego bytu roztrwonić nie wolno. Ta etyka wskazuje jako źródło i cel — naród, nietylko dzisiejszy, żyjący w chwili obecnej na swem terytoryum, ale naród cały w czasie, ze wszystkiemi pokoleniami, które nas poprzedziły, i ze wszystkiemi, co po nas przyjdą. Tą etyką właściwie wszystkie narodu żyją, w niej znajdują siły do walki, do poświęceń, do składania życia swego i swych blizkich w ofierze, z jej zanikiem tracą siłę, rozkładają się i giną«.
»Naród nie składa się z równowartościowych pod względem narodowo etycznym jednostek. W zależności od części kraju i jej historyi, od pochodzenia jednostki i dziejów jej rodziny — ludzie czują się silniej lub słabiej związani z Ojczyzną, posiadają silniejsze lub słabsze narodowe instynkty. Dlatego etyka narodowa nie pozwala dawać wszystkim równego głosu w narodowych sprawach,