Strona:Józef Milewski - Zagadnienie narodowej polityki.pdf/245

Ta strona została przepisana.

z porządku usunąć spory narodowe. I źle byłoby, gdyby było inaczej, bo klasowe to materyalne tylko dążenia, narodowe zaś mają treść idealną, związaną z godnością ludzi. Zapomnienie o narodowych na rzecz klasowych tylko celów byłoby poniżeniem ludzkości, jej zmateryalizowaniem. Rozszerzenie działalności państwa wywoła wszędzie odrazu arcydraźliwą kwestyę języka urzędowego i dalej kwestyę narodowości osób, zajmujących urzędowe stanowiska. Każdy nowy zakres działania, każda nowa posada staje się wtedy i powodem i przedmiotem walki. Stąd też waśń narodowa staje się hamulcem rozwoju, negacyą spokoju wewnętrznego, i jej zakończenie, pokój narodowy, nabiera słusznie znaczenia politycznego celu.
Praktyka życia, jak to my przedewszystkiem na własnej doświadczyliśmy skórze, różnie bardzo pojęła i ten cel i środki doń wiodące. Wobec nas występowano wprost z programem narodowego zniszczenia, pokój chciano wytworzyć na naszym grobie. Tacytowskie ubi solitudinem faciunt pacem appellant mimowoli się przypomina. Historya prześladowania Polaków i polskości ciekawy zaiste stanowić będzie przedmiot do studyów nad zboczeniem zmysłu moralnego i politycznego rozbiorczych państw. W dziejach kultury ludzkiej stanowi ona plamę i zboczenie. Były niegdyś czasy, gdzie mordowano całą ludność zwyciężonego szczepu, stopniowo ograniczano mord do zbrojnych ludzi, później brano już — a nie zabijano — jeńców wojennych, nie walczono z ludnością bezbronną, łagodniały formy, ścieśniało się koło walki, i dopiero naprzeciw nam używano znów barbarzyńskich sposobów walki, negowano prawo nasze, uznając tylko siłę swą za normę postępowania. Ustawy liczne wydawano przeciw nam, ale to nie były prawa. Skutki wystąpiły różne; wśród prześladowców szerzy ta polityka demoralizacyę urzędników, zachwianie poczucie prawa w społeczeństwie; odnośnie do nas te ustawy z cechą wyjątkową i wrogą wy-