Strona:Józef Milewski - Zagadnienie narodowej polityki.pdf/261

Ta strona została przepisana.

wczesna ich śmierć unicestwia ten rozwój nauki. Choroba i śmierć zataczają daleko ujemny swój wpływ; troska i żałoba osłabiają wytwórczość całej dotkniętej najbliższej rodziny, ranią nietylko swe ofiary. Świadomość doniosłości zdrowia i sił fizycznych, jako warunków skutecznej pracy i sił narodu, poczyna się u nas budzić i krzewić. Z jednej strony rozpoczęto starania o ograniczenie szkodliwej konsumcyi, uchylenie alkoholizmu, nikotynizmu, erotyzmu, wszelkiego rodzaju ekscesów fizycznych, czego dawno żądał katechizm, później bractwa i towarzystwa wstrzemięźliwości, obecnie różne nowe eleuteryczne stowarzyszenia, z drugiej strony rozpoczęto starania o rozwój pozytywny sił przez gimnastykę, sporty. Ale w ostatnim tym kierunku występuje wiele ujemnych objawów: stara wada braku wytrwałości, porywania się bez należytego przygotowania, a taka metoda zszarpuje, osłabia, nie wyrabia sił. Słyszałem tę krytykę nieraz od poważnych lekarzy, którzy łatać mieli przedwczesne ofiary nadmiernych sportowych wysileń. Inicyatorowie w tej dziedzinie winni pamiętać, że jedynie cierpliwe, powolne, stopniowe postępowanie przysparza sił, że bez tego fizycznie i psychicznie wyrobią chorobliwą nerwowość, zamiast żelaznej wytrwałości, że sport ma być zdrowotną gimnastyką i rozrywką, a nie zawodem życiowym.
I pamiętać należy, że trening wogóle wytrzymują tylko organizmy bardzo dobrze odżywiane; koń z pastwiska nie wytrzyma wyścigów. Niezasobność ogromnej większości u nas każe tem ostrożniej i rozumniej traktować sporty. Wysiłki nadmierne wysilą, wyczerpią organizm, zamiast go wzmocnić.
Co do uchylania szkodliwej konsumcyi i sposobów życia, to za wiele jeszcze spotyka się u nas fałszywej, niekulturnej tężyzny, która podeptanie praw fizycznych i moralnych niemal za zaletę, za jakąś wyższość uważa. Są przecież jeszcze barbarzyńcy, którym imponuje n. p. zdol-