Strona:Józef Milewski - Zagadnienie narodowej polityki.pdf/282

Ta strona została przepisana.

specyalnych zdolności, podniesienia ogólnej wytwórczości, umożliwia całemu społeczeństwu wyższy dobrobyt, szerszemu kołu ludzi zyskanie warunków i podstaw dostatniego bytu. A co do warstw społecznych, dzielących społeczeństwo horyzontalnie, podczas gdy zawody dzielą wertykalnie, to ugrupowanie jest korzystnem, gdy niema przerw i luk w społecznym ustroju, gdy społeczeństwo nie rozpada się na »kilku milionerów i miliony proletaryatu«, lecz gdy w społeczeństwie istnieją prócz warstw bogatych i warstw biednych silne i liczne warstwy średnie, gdy pomiędzy ekstremami bogactwa i ubóstwa istnieje szereg ogniw pośrednich. Warstwy średnie powinny mieć w społeczeństwie liczebną i materyalną przewagę, wtedy można mówić o zdrowym ustroju.
Zagadnieniem tem zajmowała się przedewszystkiem polityka agrarna, i tam też stwierdzono, że bezwzględnie zgubnym byłby ustrój własności ziemskiej, gdzieby latifundia i parcele dominowały; rolniczo i społecznie pożądaną jest przewaga średniej własności, a więc gospodarstw włościańskich, dających przynajmniej pełne zatrudnienie i pełne utrzymanie rodzinie właściciela, dalej folwarków oraz dworów jednowsiowych. Dziś coraz powszechniej zrozumiano, że podobnie i w innych zawodach i dziedzinach życia zgubnem byłoby istnienie tylko ekstremów, pożądaną jest egzystencya i przewaga warstw średnich. Odnosi to się także do kapitału; liczne koła średnich katalistów są potrzebą i siłą potrzebną. Radykalna agitacya lubi posługiwać się formułką, dzielącą społeczeństwo jedynie na dwie grupy: burżuazya i proletaryat, kapitał i praca, tworząc z nich skrajne antytezy, ale w życiu tak nie jest, taki ustrój byłby złym, byłby nie ustrojem, lecz rozstrojem społeczeństwa. Uznając to, stwierdzić jednak należy, że nieopatrzność społeczna, błędna polityka, przedewszystkiem błędna polityka gospodarcza i finansowa, może wytworzyć warunki i siły, pchające do takiego roz-