Strona:Józef Milewski - Zagadnienie narodowej polityki.pdf/305

Ta strona została przepisana.

niedostateczność wiedzy dobrego dla dobrego czynu. W naszych warunkach uwzględnić dalej trzeba, czem było dla nas jako narodu chrześcijaństwo, począwszy od samego dziejów naszych zarania, ja przyczynił się Kościół do wyrobienia naszej indywidualności, ile czynów, dzieł, ludzi natchnęła i wypiastowała religijna tradycya. Społecznie i indywidualnie dodatnie jej skutki możemy stwierdzać licznie do dziś, i stąd też słusznie Libelt wymienia religię jako pierwszą szkołę narodowej oświaty.
Obok religii żąda on dalej nauki prawa i historyi. Prawo, cały zakres nauk społecznych zdołają wyrobić w ludziach zmysł legalności, słuszności, karności, dadzą zrozumienie warunków społecznego ustroju, współżycia ludzi. Słusznie powiedziano, że »posłuszeństwo ustawom jest pierwszą lekcyą kultury«, że »niemożebnym jest ustrój społeczny, gdzieby każdy samego tylko siebie słuchał« (Sidgwick), nauki społeczne spopularyzowane dadzą powyższą świadomość, one przyuczą do zrozumienia, że warunkiem skuteczności reform jest ścisłe stosowanie ustanawiających je norm, przyuczą do rozumienia granic dobrowolnego, indywidualnego, zbiorowego, przymusowego działania; one wreszcie krzewią świadomość zadań publicznej pracy i środków jej organizacyi. Podczas gdy religia działa na wolę, nauki społeczna oddziałują na rozum, a znów historya, ów trzeci środek Libelta, działać ma na rozum i na uczucie. Historya może stawać się mistrzynią życia, zarówno przez wykazanie, co było chwałą, zasługą, zaletą i rozumem narodu, oraz co mu było szkodą, wstydem i zgubą, jak przez hołd oddany cnocie i zasłudze, a potępienie dla winnych; ona ma nas pouczyć o doświadczeniach innych narodów, czem się dźwigały, co je wiodło do klęski i zguby. Ale historya ma i inne zadanie, ona krzewić ma pamięć i miłość rzeczy ojczystych, ma być tą wieścią gminną, co jest »arką przymierza między młod-