Strona:Józef Milewski - Zagadnienie narodowej polityki.pdf/400

Ta strona została przepisana.

dziny, to nie dla nas. Kto rozejrzy się objektywnie a krytycznie po świecie współczesnym i po dziejach świata, ten stwierdzi, że tam tylko była siła, tam warunki i rękojmie lepszej przyszłości narodu, gdzie instytucya rodziny była żywą, szanowaną, że zaś jej rozluźnienie było i oznaką i przyczyną upadku. Już Liwiusz i Tacyt podnoszą wielką doniosłość moralności rodzinnej. Obok etycznego mamy przeto i ściśle polityczny powód, aby dbać o trwałość i świętość rodzinnego życia. Okaleczeniem ustroju narodowego, częściowem samobójstwem byłoby w naszych warunkach osłabianie rodziny, jej wpływu i stanowiska. Każdy dom polski, każda rodzina to jeden z szańców naszego bytu, to przystań uczuć narodowych. Podnieść jej siłę, znaczenie, skuteczność wpływu, jest naszym wprost politycznym obowiązkiem, gdyż jest naszym interesem. I tu występuje wielkie narodowe posłannictwo kobiety matki. Nietylko fizyczne życie ma ona dawać przyszłym pokoleniom. O polskich matkach żywiono nadzieję, że »jeszcze wykarmią one w zaciszy grono olbrzymiej młodzieży«. Z tem zadaniem liczyć się powinna opinia publiczna, system kształcenia i wychowania, rodzinne życie. Zwracali się poeci »do Matki Polki«, zwrócić się do nich winna i narodowa polityka. Półżartem pisał ks. biskup Warmiński: »my rządzim światem, a nami kobiety«, a w słowach tych tkwi prawda głęboka, że życie rodzinne w znacznej mierze od kobiety zależy, od niej zależy trwałość, skuteczność i pożytek instytucyi rodziny. A już bez żartu przypominają Mickiewicz i Kalinka wielki wpływ, a więc i wielkie obowiązki Polki, matki, kobiety.
Rodzina przedewszystkiem u nas rostrzyga, jakie jednostki wnijdą w czynne życie społeczne. A jednostki to szeregowce armii naszej narodowej pracy, oni dać też muszą i oficerów i wodzów. Jednostka każda ma swe indywidualne prawa, tych nikt nie neguje, ale prawa ma i naród, nie tylko jednostka. Jednostka żadna nie powinna