Strona:Józef Piłsudski - Wspomnienia o Gabrjelu Narutowiczu (1923).djvu/28

Ta strona została uwierzytelniona.

kach polskich i pewny co do możności załagodzenia zaciętych nieraz sporów wewnętrznych, które poprzednio obserwował. Jakby z wyrzutem w stosunku do mnie powtarzał to kilka razy: trzeba być tylko względniejszym dla ludzi, ludzie nie są tak źli.
Nie mogę wchodzić w szczegóły pracy G. Narutowicza, jako ministra Spraw Zagranicznych, dotyka to bowiem zbyt świeżej przeszłości naszych stosunków międzynarodowych, zbyt może dotyczyć ludzi, którzy w tej dziedzinie i dotąd odgrywają rolę, abym uważał za możliwe odsłaniać publiczne sprawy, do których miałem dostęp z racji swego urzędu. Idzie mi bardziej o metodę pracy G. Narutowicza w jego działalności.
Przedewszystkiem wniósł on swoją namiętność do pracy. Nie było dla niego godzin urzędowych, nie było chwili wytchnienia. Dotychczasowe wywczasy myśliwskie, delekie przechadzki i inne mniejsze lub większe rozkosze życia, ustąpiły