i wszędzie dało się odczuć roznamiętnienie w związku z wyborem Prezydenta Rzeczypospolitej. G. Narutowicz przypuścił po raz ostatni rozpaczliwy szturm do mnie, błagając wprost, abym zużytkował siłę charakteru i wytrwałość, gdyż po raz pierwszy w czasie wyborów obserwując rozbujałe namiętności w stolicy dojrzał to, czego nie chciał spostrzec w czasach swego optymizmu. Zdziczenie obyczajów, nabyte w długiej niewoli, zepsucie moralne pod wpływem długiej wojny, nieprzebieranie w żadnych środkach, bezwzględność w stosunku do czci i honoru każdego człowieka, brak szacunku zarówno dla siebie, jak i dla pracy — święciły w tej dobie swoje triumfy i boleśnie przerażały G. Narutowicza, nieobytego dotąd ze specyficznemi właściwościami naszego życia politycznego.
Wiedział, że dotąd obojętnie traktowałem wiele rzeczy, nad któremi ludzie rzadko przechodzą do porządku dziennego. Nie przyzwyczajony z dotychczasowego
Strona:Józef Piłsudski - Wspomnienia o Gabrjelu Narutowiczu (1923).djvu/45
Ta strona została uwierzytelniona.