Strona:Józef Piotrowski - Katedra ormiańska we Lwowie w świetle restauracyj i ostatnich odkryć.djvu/018

Ta strona została uwierzytelniona.

Krzysztof Augustynowicz, brat ówczesnego arcybiskupa orm. Jana Tobiasza. Na jego cześć wzniesiono w r. 1726 smukłą dobrze ustosunkowaną, współczesną kolumnę z św. Krzysztofem na kapitelu, na dziedzińcu pałacowym (wschodnim). Restaurację zabudowań klasztornych, kapitulnych i katedry po ponownym wielkim pożarze w r. 1748 przeprowadzono za następnego arcybiskupa ormiańskiego Jakóba, Stefana Augustynowicza (1752—1783). On też dokończył zupełnego przerobienia wnętrza katedry na barok, niszcząc doszczętnie pierwotną polichromję i w znacznej części ozdoby rzeźbiarskie. Odnowienie i przeróbki zabudowań po pożarze klasztoru i wieży w r. 1778 upamiętnia data: „A. D. 1779, 27 julii“, umieszczona nad przejściem z dziedzińca wschodniego do ul. Skarbkowskiej.
Wmurowane w zewnętrzną ścianę zakrystji od str. dziedzińca półn., klasztornego, rzeźby kamienne przedstawiające Chrystusa z niewiernym Tomaszem i św. Zofję z trzema córkami pochodzą prawdopodobnie z wolno stojących nagrobków cmentarnych z w. XVII, które podobnie jak wokoło katedry łać. były niegdyś ustawione przy murach cmentarza, wyłożonego do dziś zachowanemi, rzeźbionemi, orm. płytami nagrobnemi. Płytą wotywną, albo również nagrobną, rodzaj stojącego epitafjum, była niewątpliwie, wykuta w kamieniu piękna postać Madonny z Dzieciątkiem, stojącej na kuli świata opasanej wężem, umieszczona dziś w niszy nad bramą nowego ogrodzenia cmentarnego od ul. Ormiańskiej. Na lewo u dołu inicjały: ...I. C. L., na prawo data: 1664. Na wotywny charakter tej wypukłorzeźby wskazuje lew spoczywający pod stopami Madonny, względnie pod kulą świata, oraz symboliczny znak w kształcie serca z literą M. przy jego głowie. Bardzo dobrze modelowane głowy Madonny i Jezuska o rysunku zupełnie poprawnym każą się domyślać wprawnego dłuta wybitnego artysty rzeźbiarza (rodzaj Prochenkowicza). Wszystkie rzeźby i charakterystyczne znamiona zewnętrznych murów, określające dzieje katedry powinny być razem z wszystkiemi ozdobnemi płytami nagrobnemi (epitafjami), jak najstaranniej konserwowane.
Naprawy wymagają szczyty bram z wieku XIX, oraz owa omawiana ściana maskująca zakrystje między presbiterjum a portalem (z w. XVII—XIX) dziedzińca klasztornego. Dolna jej część, t. j. cokół, a może i partja wyższa, jak się okazuje, jest ciosowa, z której jak zwykle, odpada całemi kawałami, niewiadomo w jakim celu wykonana, gruba powłoka tynku, naśladująca ukryte pod nim płyty kamienne. Powłokę tę należałoby usunąć, zaś dawną, szlachetną okładzinę ciosową oczyścić i naprawić. To samo odnosi się do ciosowej wieży, bezpotrzebnie grubo wyprawionej, także ze zgoła niekonsekwentną imitacją (bonie, niuty) ukrytych pod nią okładzin kamiennych. Przy sposobności naprawy wspomnianej ściany możnaby też według domniemanego stanu