Strona:Józef Piotrowski - Katedra ormiańska we Lwowie w świetle restauracyj i ostatnich odkryć.djvu/021

Ta strona została uwierzytelniona.

jakoteż po przeciwnej stronie obok pomnika Ks. Arcybiskupa Isakowicza, (najlepsze, świetne dzieło art. rzeźb. prof. Jul. Bełtowskiego), oraz narożnego ołtarza bocznego. Na dole zaś połączyć obie ściany oryginalnie zaprojektowanemi balaskami, przez co cała najstarsza część katedry zamieni się na presbiterjum, którego dotychczas właściwie niema. Zamiast dzisiejszego przeciwległego ołtarza bocznego możnaby też ustawić jako odpowiednik do ambony, stosownie skomponowaną chrzcielnicę, jak to się często spotyka w dawnych kościołach zabytkowych, naszych i obcych (Monasterzyska, Buczacz, Horodenka, [wspaniałe kościoły barokowe fundacji Potockich], Brzeżany, Biłka szlach., Skała, Wiedeń, Neresheim, Praga, Würzburg i t. d.). Dekoracje ścienne przy ambonie, oraz chrzcielnica mogłyby być wykonane z polerowanego stiuku czarnego i białozłotawego, wzgl. ze stiuku i alabastru. Wreszcie wszystko może jeszcze lepiej połączyć w jedną wspólną harmonję barw i kształtów dobra, artystycznie zaprojektowana polichromja całego wnętrza świątyni, zwłaszcza nowszej, największej środkowej nawy barokowej, przykrytej już nowym, za ciężkim, ale oryginalnie skomponowanym, nieco wklęsłym, bogatym, kasetowanym, stropem drewnianym. Złocenia tego stropu będą mogły pozostać, zaś obecna, za ciemna prowizoryczna jego barwa wiśniowa, będzie później odpowiednio zmieniona na ogólny, zasadniczy ton całego wnętrza. Strop ten, oraz całą najnowszą, przedwojenną dobudowę od ul. Krakowskiej projektował architekt Mączyński z Krakowa. Dobudowa ta o ciemnem wnętrzu wymaga jeszcze od strony ul. Krakowskiej architektonicznego zakończenia w formie jakiejś kruchty, czy portyku i stosownego połączenia z budynkami sąsiedniemi. Przy tej sposobności należałoby obmyśleć odpowiednio skomponowany fronton, który mógłby pomieścić wspaniałe, duże mozajki, zdjęte z nad głównego wejścia soboru warszawskiego. Zachodzi jednak obawa, że ze względu na ich wielki rozmiar (5×4 m), oraz na wąskość ulicy Krakowskiej, trudno będzie należycie objąć okiem ich całość, zwłaszcza z widoku frontalnego, były bowiem skomponowane dla dalekiej perspektywy obszernego placu Saskiego. Inne mozajki soboru, zwłaszcza monstrualnie wielkie kompozycje jednopostaciowe nie przedstawiają wartości artystycznej i do małej katedry ormiańskiej stanowczo się nie nadają. W obu częściach nowszych, t. j. z w. XVII i XIX jest wogóle bardzo mało miejsca dla malowideł figuralnych; polichromja musi się tam ograniczyć przeważnie do kompozycyj ornamentalnych.
Nie mamy żadnych wiadomości jakie było pierwotne, ormiańsko-gotyckie urządzenie katedry w wieku XV, nie zachowały się bowiem żadne zapiski inwentarzowe. Możemy jedynie przypuszczać, że podobnie jak w innych świątyniach ormiańskich ustawiony był tylko jeden wolno stojący ołtarz w absydzie, zasłonięty do wysokości gzymsu podskle-