Strona:Józef Piotrowski - Katedra ormiańska we Lwowie w świetle restauracyj i ostatnich odkryć.djvu/022

Ta strona została uwierzytelniona.

piennego, dwiema zawieszonemi poza sobą ozdobnie tkanemi, lub haftowanemi, bogatemi kotarami. Podobne kotary zasłaniały też oba wąskie wejścia boczne, jakby drzwi djakońskie w obrządku greckim. Tron patrjarchy znajdował się w tyle poza ołtarzem, pod ścianą środkowej konchy absydalnej. Przed kotarą ustawiano stół, albo pult do czytania ewangelji i do odprawiania rytualnych modłów. Wszystkie ściany były zupełnie wolne; ławek nie używano, wierni stali podczas nabożeństwa, klęczeli, albo też siedzieli na posadzce, ewent. na przynoszonych ze sobą małych dywanach, t. zw. „modlitewnikach“. Ambony też nie było; kazania wygłaszano od ołtarza, wzgl. przed kotarą.
Od r. 1367, t. j. od czasu utworzenia biskupstwa orm. we Lwowie przybył do urządzenia wnętrza katedry ormiańskiej tron biskupi, ustawiony (po r. 1437) przed kotarą po prawej stronie ołtarza, zapewne w tem samem miejscu pod pierwszym filarem, gdzie do niedawna jeszcze był umieszczony, sprawiony przez dyr. Augustynowicza, stylowy tron barokowy z r. 1723. Pierwotne wejście do zakrystji było przypuszczalnie w lewej nawie bocznej, t. j. naprzeciw zamurowanego okna w nawie prawej. Wejście dzisiejsze wybito może w r. 1630, albo jak świadczy data na szczycie łuku ozdobnego obramienia kamiennego, dopiero w roku 1671. Niezastawione i niezasłonięte niczem ściany były w całości, aż do posadzki pokryte malowidłami, przedstawiającemi sceny z życia Chrystusa i Marji, Proroków, Apostołów i Świętych, według ściśle ustalonych przepisów rytualnych. (Podlacha: „Malowidła Bukowiny“, str. 61 i d.). Wierny nieumiejący czytać zapoznawał się w ten sposób z najważniejszą treścią pisma św., starego i nowego zakonu. Z powodu braku ołtarzy bocznych ustawiano specjalnie czczone, cudowne obrazy w dość wysoko umieszczonych, płytkich niszach ofiarnych w których zapalano świece woskowe i lampki oliwne. Jedną taką wnękę ofiarną (2×1•20 m) odkryto obecnie po lewej stronie drzwi do zakrystji, przy sposobności odbijania starych tynków. Była ona zamurowana jedną warstwą cegieł, przypuszczalnie w wieku 18, podczas rekonstrukcji wnętrza katedry na barok. W niszy tej był zapewne umieszczony malowany na desce oprawny w srebro dawny obraz św. Grzegorza. Dzisiejszy jest kopją na płótnie przytwierdzonem do starej deski (156×0•92 m) z wieku XVII—XVIII. Ozdobną metalową ramę posrebrzaną fundowali Michał i Katarzyna Piramowiczowie w r. 1755, jak świadczy napis na umieszczonej u dołu ozdobnej tabliczce blaszanej. Wnęka ta mogła być również przeznaczona dla malowanego na desce obrazu M. B. „Jazłowieckiej“, lub „Kamienieckiej“ z w. XV. Po zamurowaniu wnęki przeniesiono obraz M. B. Jazłowieckiej (?) do lewego ołtarza bocznego, ustawionego przy tej samej ścianie. Po wyjęciu go z ramy ołtarza okazało się, że deska (135×95•5 cm) jest zmurszała i stoczona przez robaki, zaś na