Strona:Józef Piotrowski - Katedra ormiańska we Lwowie w świetle restauracyj i ostatnich odkryć.djvu/039

Ta strona została uwierzytelniona.

czył jego niższość w hierarchii świętych, ale wobec pozycji stojącej, tak wysokiego w godności świętego, jak Ewangelista Jan, powinienby on pisać również stojąco przy pulpicie, a nie siedzieć na stołku. Na kilku obrazkach z wieku XVI—XVII, w rozmaitych carskich wrotach w tut. Ruskiem Muzeum Narodowem jest św. Jan przedstawiony z Prochorem. Św. Jan jest stale znacznie większy, lecz obaj święci siedzą na niskich stołkach. Rysunek tych obrazków, po części i technika są jednak znacznie odmienne. Różnią się też pod tym względem oba przedstawienia św. Jana Ewang. z siedząco piszącym Prochorem w dwóch wspomnianych ewangeliarzach ormiańskich.
Technika malowideł we framudze okiennej zwana „lawowana“ odznacza się tem, że celem uzyskania cieni, nakładano na farby ciemne, kryjące kolory jasne (białe, żółte i t. p.), które następnie wymywano w odpowiednich miejscach pendzlem do spodniego tła ciemnego. W ten sposób rysowano fałdy i cienie na szatach, cieniowano twarze, przedmioty otoczenia figur i t. p. Technika taka była używana w epoce romańskiej (bizatyńskiej) częściej niż t. zw. szrafirowanie t. j. wydobywanie świateł przez nakładanie odpowiednio pogrubianych i zwężanych białych kresek (Berger: „Quellen u. Technik der Fresko-Oel- u. Tempera-Malerei“).
Rysunek, kompozycja i cały wygląd opisanych figur świętych, zbliżają się, jak wspomniałem już poprzednio, znacznie więcej do malowideł greckich, bułgarskich, staroserbskich, bukowińskich i do szkoły mnichów na górze Atos, niż do bizantyńskiego malarstwa kijowskiego i wogóle ruskiego. Stosunek taki jest zresztą zrozumiały na tle znanego antagonizmu między Ormianami lwowskimi a Rusinami, właśnie z powodu różnic i waśni religijnych. Ormianie, jak wiadomo, od najdawniejszych czasów skłaniali się więcej ku Rzymowi i kulturze zachodniej, niż ku schizmie moskiewskiej. Wiarę chrześcijańską przyjęli już na początku wieku IV, za pośrednictwem ich narodowego świętego: Grzegorza Oświeciciela. W drugiej połowie tego wieku ich chrześcijańscy wysłannicy odbywali studja w Atenach. W wiekach następnych pielgrzymowali często do Rzymu.
Tendencje te ujawniały się też w sztuce ormiańskiej, a zwłaszcza zaznaczały się dobitnie na gruncie lwowskim w otoczeniu kultury zachodniej, pod wpływem tolerancji wyznaniowej i znanej, wielkiej siły asymilacyjnej Lwowa. Szkoda niepowetowana, że nie zachowało się więcej dawnych malowideł ściennych w katedrze ormiańskiej, które podobnie, jak niezwykle interesująca postać św. Jakóba, albo jak owa zniszczona postać w koronie, o wybitnie polskiej typice głowy i twarzy, byłyby zaświadczyły, że lwowskie średniowieczne malarstwo ormiańsko-bizantyńskie miało swój własny, oryginalny wyraz i odrębną,