Strona:Józef Weyssenhoff - Cudno i ziemia cudeńska.djvu/10

Ta strona została przepisana.
—   4   —

szeregi i pokolenia pcha na marne, albo i na zgubę. Podkreślimy tylko dwie odmiany Cudnian coraz jaskrawiej występujące na tle epoki: Robów i Popsujów.
Robowie są dużo liczniejsi i od wieków urabiają ziemię cudeńską; majstrują czasem usilnie i owocnie, czasem sobie zasną na czas dłuższy; dłubią w mózgach i sercach współobywateli; dbają o dorobki i tradycje; windują do góry ducha Cudnian zapomocą starych metod: oświaty i dogmatyki narodowej; mają zwyczaj sprawdzania zawartości nowych prądów, przesiewania ziarna przeznaczonego do siewu przez sita krajowego pożytku — jakby w ziemi cudeńskiej nie wolno było plenić się każdemu ziarnu według rodzaju swego! Przy tych operacjach czyszczenia Robowie obchodzą się z przeciwnikami ideowymi gburowato, nazywając ich szkodnikami, za co im ci znowu odrzucają okrutne przezwisko: endecy! Ale Robowie, czy należący, czy nie należący do tego stronnictwa, znoszą przezwisko, byle postawić na swojem.
Bądź co bądź, i pomimo wad od ludzkiego działania nieodłącznych, Robowie stworzyli Cudno, jakie jest i upierają się przy dalszem lepieniu go z rodzimej gliny, choć sporo w niej błota i ostrych kamieni. Mało się nawet różnią od dawnych budowniczych, dzisiaj już nie wzoro-