Strona:Józef Weyssenhoff - Cudno i ziemia cudeńska.djvu/214

Ta strona została przepisana.
—   208   —

— Jednak pan wie zapewne nalegał dziennikarz jaka jest panująca w Anglji opinja o przyznaniu Polsce Gdańska?
— Not likely — bąknął Mr. Coach — Gdańsk jest czysto niemiecki.
— Cała dawna Rzeczypospolita Polska należała przez długi okres do obcych państwowości.
— Ale Gdańsk zawsze do Niemiec.
— Jak to?! — ozwali się chórem preopinanci.
I zaczęto Anglikowi przekładać, że Gdańsk założyli przed wiekami Pomorzanie, władali w nim książęta słowiańscy na przemian z Duńczykami; że uległ tylko na wiek jeden najazdowi Krzyżaków, a następnie, od wieku 15-go wchodził wiernie w skład Rzeczypospolitej Polskiej aż do ostatniego rozbioru; że nawet buntował się, po rozbiorze, przeciw panowaniu Prus...
Mr. Coach słuchał cierpliwie, ale patrzył beznadziejnie stężałemi oczyma. Odezwał się nareszcie:
— Nie lubię polityki, ani historji; zajmuję się handlem drzewnym.
Wyznanie to rozczarowało niektórych, ale ustaliło nareszcie właściwe powołanie pana Coach’a. Ucieszył się sam tylko Edwin Szaropolski, że ma przed sobą specjalistę i może skorzystać z jego doświadczeń. Więc zaczęła się między Anglikiem i pół-Anglikiem rozmowa drewniana, która powoli odstraszyła resztę słuchaczy.