Strona:Józef Weyssenhoff - Cudno i ziemia cudeńska.djvu/45

Ta strona została przepisana.




III.

Gdyby czynny polityk, piszący pamiętniki w Cudnie, zaskoczony został przez śmierć w owym roku 1918-tym, ostatnie wiersze rękopisu brzmiałyby zapewne, jak następuje:
„Wojna europejska zbliża się do przewidzianego przez nas wyniku. Zwycięskie wojska niemieckie opanowały już Wschód po krańce swych zamierzeń, zajęły żyzną Ukrainę i Kijów; od ich tylko woli zależy zajęcie Petersburga i Moskwy. Na Zachodzie walka pozycyjna przeradzać się już zaczyna w nową, ostateczną ofensywę na Paryż. Pociski niemieckie z dalekonośnych dział sięgają Paryża, z którego ludność ucieka w popłochu. Niebywały w dziejach pochód na dwa fronty dobiega swego kresu. Od wspaniałomyślności zwycięzców zależą już dzisiaj losy Europy.“
„U nas, w Cudnie, cicho — i robota nad budową nowego królestwa, choć powoli, zmierza do zarysów konkretniejszych. Trzeba się przygotować jeszcze na niektóre ustępstwa dla sprzymierzonego, lecz zwycięskiego narodu, w sprawie granic i zupełności naszych praw suweren-