Strona:Józef Weyssenhoff - Forminga.djvu/16

Ta strona została uwierzytelniona.

8

I uczynił podróżny wyznanie dziwne, że przez życie całe szuka nieznajomej Ukochanej, którą spotkać musi, choćby w następnem życiu.
— I nie kochałeś nigdy? — spytała Forminga.
— Próbowałem kochać wiele kobiet.
— Więc jesteś rozpustnikiem i wietrznikiem?!
Podróżny nie odpowiedział, ale w oczach jego poznała Forminga, że niema w nich zdrady, a mówi rzeczy niepodobne do zwykłych z przekonanego obłędu, który jest duszą jego. I poznała Forminga, że jest z rasy jej i ojców jej, z czystej rasy marzycieli indyjskich.
Wtedy podała mu włosy swe do pocałowania, na znak przymierza. A gdy poczuł podróżny woń tej amry edeńskiej padł do nóg Pięknej i przysiągł, że poznał w Niej tę, której szuka, tę, którą kocha jedynie. Klął się na wiarę ojców, na południe, które złociło głowy ich przez otwory cienia palmowego, na źródło, bijące z głębi ziemi ojczystej.