Strona:Józef Weyssenhoff - Forminga.djvu/19

Ta strona została uwierzytelniona.
11

z łona mórz łacniej, niżby to uczyniły zastępy najmitów i przyrządy mistrzów egipskich. Miłość jest jak wodospad u źródeł Kalu-Ganga, który miażdży skały i obraca młyny, a zarazem taką świeżość rozpyla na okolicę, że nigdzie drzewa nie są rodzajniejsze, ani kwiaty pełniejsze woni. A ja, gdy ciebie kocham, Formingo, przestaję być błędnym śpiewakiem. Lecz jestem budowniczym i wiernym ci rycerzem, a potem zaś śpiewakiem twoim będę.
I skłoniła Forminga czoło białe przed mocą, która płynęła z ust Leuka, mówiąc:
— Niech się tak stanie.


III.

Przeszła pora plonów pierwszych, i pora plonów drugich, i pora plonów trzecich już mijała. A Leukos pracował ciągle nad noszeniem głazów sam, gdyż nie miał czem opłacać najemnika. Pro-