Strona:Józef Weyssenhoff - Polskie kalendarzyki polityczne.djvu/24

Ta strona została uwierzytelniona.

22

Modę ozdabiania kalendarza dwunastu rycinami, po jednej na każdy miesiąc («Monatskupfer»), zapożyczoną z Francji, uprawiano już w Niemczech przed wystąpieniem Chodowieckiego. Naśladowano te rycinki romansowo-rozwiązłe, których wielkimi mistrzami we Francji byli: Cochin, Eisen, Moreau i Mariller. Almanachy francuskie od najdawniejszych aż do późnych z XIX wieku zajmują się stale fraszką, skotopaską i miłostką «sujets galants» z domieszką pamfletu i karykatury. Ten rodzaj zaczęto naśladować po miastach niemieckich, i to nawet z niejakiem powodzeniem (najstarsze kalendarze gotajskie i lauenburskie), gdy zjawił się Daniel Chodowiecki, około roku 1770 i stanowczo przerysował swym misternym rylcem całe «kalendarstwo» niemieckie aż do roku 1803 przynajmniej. Na miejsce, gdzie między drobnemi kartkami kalendarza szukano dotąd rozpiętych staników i pieprznych wierszy, wprowadza Chodowiecki swe miniaturowe ilustracje do arcydzieł, jak dramaty Szekspira, Don Kiszot, Gil Bias, Wesele Figara i do pół-arcydzieł lokalnych Lessinga, Gellerta, Gessnera, Ifflanda. Daje też serje, według mnie, najcenniejsze, ze swej własnej obserwacji typów i zwyczajów współczesnych, jak: «Natura i obłuda», «Układanie małżeństw», «Centifolium stultorum», «Życie birbanta», «Occupations des dames»,