— Mnie zdaje się, że ona u człowieka służy nietylko do stosunku mężczyzny z kobietą.
Michał, nad spodziewanie zajęty wywodami księżyka, zmienił swą pozycyę leżącą na siedzącą i, objąwszy oburącz kolana, słuchał pilnie.
— Popęd płciowy można... jak to mówi się? — po rosyjsku: odoleť’
— Opanować. Rozumiem: myśli ksiądz o abstynencyi, naprzykład w stanie kapłańskim.
— O tem i jeszcze nie... — łamał się Lelejko z trudnością dosadnego wyrażenia. — Można jego opanować, ale nie zmarnować. Ten popęd to jest wogóle siła twórcza, kosmiczna. Za jej pomocą jedni odkrywają nowe prawa przyrody, inni piszą piękne książki, tworzą dzieła sztuki. Najgrubszy sposób użycia tej siły jest do rozmnażania rasy.
— To i ja spostrzegłem — rzekł Michał — że praca umysłowa zmniejsza zachcianki erotyczne, a na odwrót jest się mniej zdolnym do pracy umysłowej po tęgiej hulance.
— Hulanka to już rozpusta — skrzywił się lekko ksiądz — ja z nią nie chcę liczyć się w mojej teoryi. Mnie chodzi o przerabianie energii zwierzęcej na duchową.
Rajecki poczuł, że Lelejko przewyższa go w ścisłości rozumowania; skupił się więc i słuchał uważniej. A ksiądz cedził powoli, z natężeniem myśli, z chłopskim uporem, swe wywody.
— Mnie zdaje się, że kiedy Pan Bóg stworzył taki instynkt w każdym człowieku, to nakazał go używać.
— Bezwarunkowo. Jest to instynkt przyrodzony, zatem i potrzebny i chwalebny.
— Ja też nie potępiam żadnego człowieka, który żeni się i rozmnaża. Ale jeżeli energia, pochodząca z tego instynktu, jest jedna do wielu czynów twórczych, może człowiek wybrać, do którego chce je użyć.
— To jest chce ksiądz powiedzieć, że można tę energię podzielić między prokreacyę i prace umysłowe? Nie mówię o abstynencyi katolickich księży, która jest umartwieniem.
— A ja właśnie chcę mówić o absolutnej czystości męskiej. Dla mnie ona nie jest umartwieniem.
— To rzecz... gustu i temperamentu.
— To może być i źródłem pięknego zadowolenia, kiedy czujesz, że zwierzęcą siłę płciową przerabiasz na wysoką, ludzką energię intelektualną. — I można ją przerobić — zakończył ksiądz z niezłomnem przekonaniem.
Strona:Józef Weyssenhoff - Soból i panna.djvu/152
Ta strona została skorygowana.
— 137 —