Strona:Józef Weyssenhoff - Sprawa Dołęgi.djvu/298

Ta strona została przepisana.
—   292   —

— No, a gdyby... gdyby Helle grymasił?
— Wtedy mamy odwód — rzekł spiesznie Hektor.
— Mamy. Niechże cię Bóg prowadzi. Ruszaj, bo już czas.