wet wymyślili dla niej osobne jakieś stanowisko. D’Anjorrant mówi, że to najdoskonalszy typ damy polskiej, jaki on napotkał, i wierzy, co mu ktoś tam opowiedział, że Olescy pochodzą ze znakomitej szlachty. To przecie prawie ubliża innym! A wszystko dlatego, że pani ma ładne oczy i pozuje na dziewczę, mając lat trzydzieści.
Jerzy patrzał na siostrę coraz chmurniej i miał już gotową, odpowiedź:
— Pozujesz, kochanko, sama na to, tylko znacznie gorzej; a tamta ma lat dwadzieścia pięć i nie pozuje wcale.
Ale Jerzy szanował siostrę, a w każdym razie nie chciał się przed nią odsłaniać. Ziewnął tylko i rzekł:
— Co nas to wszystko obchodzi, moja Tereniu! Pani Oleska, choć dawniejsza znajoma, jest od nas bardzo daleka, a inna kobieta cudzoziemka, dużo bliższa. O tej trzeba naprawdę pomyśleć... od tej nawet może uciec wypadnie.
— Widzisz zatem, Jurku, że ze wszystkich względów musimy jechać do Rzymu, na ochłonięcie, na zapomnienie, a nawet, disons le mot, na pokutę. Od pojutrza zaczyna się Wielki Tydzień; ramiona świętego Piotra wyciągają się ku năm...
Oparła głowę na ręce, nagle rozmarzona.
— Ja sama czuję tutaj dziwne odurzenie. Wy, mężczyźni, tak tu jesteście rozpasani, tak natar-
Strona:Józef Weyssenhoff - Syn Marnotrawny (1905).djvu/165
Ta strona została przepisana.
— 157 —