Ta strona została uwierzytelniona.
cząc. Zapytała nawet, co mi jest, a ja wtedy zdobyłem się wreszcie na uśmiech i na wtrącenie kilku słów do rozmowy. Ale idzie mi, jak z kamienia, bo, zamiast paplać o wszystkiem, tak, jak to do głowy przychodzi, patrzę na niepokojącą, rozbawioną postać mojej narzeczonej, a myślę:
— Czyżbym głupszy był od tamtego jej sąsiada? Czy przy kobietach taki rodzaj sprytu bardziej popłaca, niż rozum i serce? Dał-bym jednak wiele za to, żebym